*Usiadła i zamówiła Drinka*
*Przyglądała się im, a szczególnie tej dziewczynie, były identyczne*

*Odwróciła się w jego stronę*
Jasne.
*Uśmiechnęła się*
Kto...kto to jest?
*Spytała, patrząc na w stronę bilardu*

A więc to ta Kathrine?
To ta słynna Kathrine?
*Zdziwiła się*
Przecież...przecież ona nie żyje.
*Pogubiła się*

Jak zawsze...
*Powiedziała cicho, zaczęła mieszać picie słomką*

A co innego mi pozostaje?
*Odwróciła sie do niego*
*Pocałowała Go delikatnie w usta*

Tak...te Twoje oczy...
*Zaśmiała się*
*Związała włosy, przeszkadzały jej*

Wszystko w jak najlepszym porządku.
*Delikatnie szturchnęła Go w ramię*
*Spojrzała za siebie*
O matko, co ten idiota znów robi Caroline?!
*Miała na myśli Damona*